Z Krzysztofem Ogonowskim rozmawia Katarzyna Czajka
Krzysztof Ogonowski (’81) współtworzy we Włoszech ważny międzynarodowy nurt w sztuce współczesnej Immagine & Poesia, którego główną ideą jest łączenie poezji z malarstwem...
Con Aeronwy Thomas abbiamo pensato di scrivere un Manifesto con i principi di un Movimento che
unisse Arte e Poesia e nel 2007 Immagine & Poesia - The Movement veniva ufficialmente presentato al TEATRO ALFA di Torino.
Da allora, attraverso il web, il movimento si è diffuso in tutto il mondo con centinaia di adesioni di artisti e poeti appartenenti a razze, culture, religioni diverse, ma tutti uniti dallo stessa passione per l’arte e per la poesia
INTERVIEW
PTJ: When did you first start writing poems?
LC: My first encounter with poetry was back in the early '70s, when I went to London for an English summer course for foreign students. One of the teachers suggested a small poetry competition: we had to extemporize some poetic verses and my poem "Rhythm of Life" was ranked among the best. Later, as a teacher myself, I instructed creative writing courses: in my workshops I led my students to transform their emotions into short poems and - with the help of an art teacher - even into images.
PTJ: Who inspired your early work?
LC: My first poems were inspired by nature in all its aspects, wild and beautiful, but also by urban views, the same images, the same perspectives that had attracted the attention of Allen Ginsberg: his poem Supermarket in California has appealed to me since the very first time I read it.
I have always written after experiencing a real emotion, according to William Wordsworth’s definition “Poetry is emotion recollected in tranquility”.
PTJ: Also you are an artist. Is there a link between both your poetry and your art?
LC: Poetry and visual art in my case proceed on parallel tracks. Today I mainly try to put into practice the principle enunciated by Aeronwy Thomas: “Artists and poets can experience moments of cross-fertilization” and I often look for my inspiration at images of fine art photos or of paintings created by other artists or vice-versa sometimes the words of the poets lead me to put on canvas the emotions they have called forth in me.
PTJ: Can you tell us about the founding of Immagine & Poesia, your wonderful poetry and art organization, and your aims for it ?
LC: Immagine & Poesia is a dream come true. It all started from a meeting with British poet Aeronwy Thomas during her visit to our school in Turin in 2006. She discussed “cross fertilization” between poets and artists and this was the first step to the enthusiastic project of founding an artistic-literary Movement. Within one year we had a Manifesto and the official presentation of Immagine & Poesia at Teatro Alfa of Torino.
Then a substantial encouragement to continue on this path came from the members of what I consider “my American family” the artists of New York: Adel Gorgy and Marsha Solomon, Mary Gorgy, writer and journalist, and my American publisher Stanley H . Barkan. Recently artist and poet Caroline Mary Kleefeld from Big Sur, California, and Johnmichael Simon and Helen Bar-Lev, poets and publishers of Cyclamens and Swords in Israel, have given their valuable support to the Movement.
And here let me thank you, Peter for being the representative and incomparable supporter of Immagine & Poesia in the United Kingdom.
Today, through the web Immagine & Poesia has spread around the world and is known and loved by hundreds of artists and poets.
Mary Gorgy, official critic of the movement, has summed up our aims: “This group of poets and artists believe that the power of the written word and the power of visual image, when joined, create a new work which is not only greater than the parts, but altered, enhanced, changed and magnified by the union.”
We, the artists and poets of Immagine & Poesia, are convinced that Art and Poetry can bring together people of different cultures nationalities and religions and lead them to cooperate with reciprocal esteem and respect.
And this is what we hope to get in the near future : a movement that more and more leads people to be mutually appreciative and tolerant through the channels of the written words and visual images.
PTJ: You collaborated with several artists in your latest book, Immagine & Poesia - The Movement in Progress. Did you enjoy the experience ?
LC: My début book Immagine & Poesia - The Movement in Progress can be defined as the compendium of what the Movement suggests: poems inspired by the artworks and images of painters or photographers who have drawn their inspiration from my words. It has been a completely satisfying experience that demonstrates how valid and well founded are the principles stated in our Manifesto.
PTJ: Your husband is an artist and your son is a photographer . What is it like being longer available to creative family and you comment on each other 's work ?
LC: We are a creative family and it is nice to share the love for poetry and art .
For several years the three of us have collaborated with the association The Friends of Guido Gozzano of Agliè (Torino) and each of us has brought a contribution – a painting, a fine art photo and a poem – in occasion of the annual Prize Il Meleto di Guido Gozzano.
We carry out our work independently, but at the end we usually realize that we have worked on the same wavelength…
PTJ: What are your future plans for your poetry? Another book?
LC: Immagine & Poesia – The Movement in Progress has received mostly positive feedback and since its release it has sold several copies on Amazon, on the Internet.
I am pleased that it has also been acquired for public libraries in Italy, in the UK (National Library of Wales), and in the USA (New York Public Library; Tompkins County Public Library, Ithaca –NY; Merrill Memorial Library, Yarmouth –Maine; Library of University of Illinois at Urbana Champaign).
American poet Lawrence Ferlinghetti, whom I had the honor of meeting in San Francisco last summer, had words of appreciation for my book and for the project we are pursuing.
Many artists and poets have written to me to let me know they are interested in participating with their works in the event of future publications. And in the meantime our activity goes on the web…
__________________________________________________________
Article about Immagine & Poesia in Poland
July 2014
Gulf Madhyamam Daily
Bahrain - 26 Thursday, June, 2014
Wymiary Równoległe w Twórczości Krzysztofa Ogonowskiego - Thirteen [for luck]
niedziela, 22 czerwca 2014
Talent.pl: Architektura, poezja, obrazy... matematyka i muzyka! Twoje prace, to połączenie z sobą wszystkich tych dziedzin. Jaka jest historia Twojej twórczości? Czy któraś ze wspomnianych dziedzin jest tą pierwszą, od której wszystko się zaczęło?
Krzysztof Ogonowski: Zaczęło się w dzieciństwie. Byłem trudnym dzieckiem i myślę, że niezrozumiałym dla otoczenia. Pasja do tych wszystkich dziedzin sztuki i nauki pojawiła się równolegle i wzajemnie się uzupełniała. Nie było jasnych zasad tej fuzji czy pierwszeństwa. To był wielki eksperyment! Cieszyłem się każdym drobnym postępem prac, tak jakbym odkrywał nieznane wszechświaty… Tamten okres był dość skomplikowany dla mnie osobiście i wolałbym za dużo o tym nie mówić. Generalnie właśnie wtedy stworzyłem swój świat równoległy (modelowy), który dziś jest już rzeczywistością – tutaj i w tej chwili: pogłębiam swoją wiedzę z geometrii (szczególnie w zakresie geometrycznej teorii strun), jestem architektem i malarzem, piszę wiersze i teksty piosenek, zaś całość łączy się w moich obrazach (swoistych notatkach). Wkażdych z tych obszarów mam już osiągnięcia, które dają mi siłę do dalszej pracy i rozwoju.
Talent.pl: W jednym z wywiadów, "Warszawa w Obiektywie" ATV - Telewizja Internetowa sp. z o.o., Relacja z wernisażu Krzysztofa Ogonowskiego, wspomniałeś, że tworząc cykl Thirteen [for luck] pisałeś teksty do obrazów. Obraz był więc inspiracją dla słowa?
Krzysztof Ogonowski: W tym wywiadzie tego zwrotu użył bezpośrednio dziennikarz. Rzeczywiście w jakimś sensie tak jest, ale to nie wyklucza faktu, że inspiracją dla tekstu może być również obraz (płótno, fotografia, film, reportaż, konkretny widok i miejsce) lub proces inspiracji oddziaływania jednego na drugie może odbywać się równolegle w trakcie tworzenia. Wiersz i Obraz. Obraz i Wiersz – oddziałują na siebie jak para kochanków. To taki rodzaj membrany. Odwieczne dążenie do harmonii i rytmu. Piękno w pełnym wymiarze! Ten temat dość trafnie zgłębiła w swojej książce Imagine&Poesia The Movement In Progress (New York 2013) moja przyjaciółka Lidia Chiarelli. Lidia jest mentorem ideowym i współzałożycielem Imagine&Poesia – międzynarodowego kierunku w sztuce współczesnej, do którego należę (w duchu którego tworzę) i który powstał w Turynie (Włochy) w 2007 roku.
Talent.pl: Czy mógłbyś opisać proces powstawania takiej niezwykłej konstelacji obrazu i słowa? Swoje malarstwo opisujesz jako odzwierciedlenie koncepcji architektonicznych, nad którymi pracujesz. W dodatku jako jedną z inspiracji wspomnianego cyklu Thirteen [for luck] podajesz teorię strun, która zakłada istnienie dodatkowych wymiarów czasoprzestrzeni. Co więc jest początkiem Twoich działań twórczych? Czy jest jedna idea albo teoria, która spaja ze sobą myśl przewodnią koncepcji architektonicznej z pracami malarskimi i tekstami?
Krzysztof Ogonowski: Zaczyna się na ogół od konkretnego miejsca, które projektuję w swojejKancelarii Finansowo-Architektonicznej. Do projektu architektonicznego lub urbanistycznego przygotowuję szereg analiz i wniosków. Te analizy i wnioski w formie diagramu (koncepcji) zamieszczam na płótnie. Diagram (koncepcja) to określenie stosuję zarówno do tekstu (tutaj wiersz) jak i do obrazu (tutaj rysunek). Jedno i drugie oddziałuje na siebie i uzupełnia się. Dla mnie osobiście w tym konkretnym przypadku obraz nie istnieje bez tekstu. To dość tragiczny proces, ponieważ w jakimś sensie wymaga zniszczenia konkretnego miejsca i stworzenia go od początku. Projekt jest więc rzeczywistością równoległą, którą tworzę. Jest macierzą mojej wyobraźni i pragnień – stworzenia lepszego świata! Moim generalnym celem jest stworzenie rzeczywistości równoległej dla naszej cywilizacji. To wymaga wielu analiz i w pewnym sensie zniszczenia wszystkiego w ogóle, a następnie stworzenia nowej rzeczywistości modelowej. Wierzę, że nauka i sztuka umożliwi kiedyś fizyczną realizację takiego projektu, bo odpowiedzialność za zniszczenie naszego świata spoczywa na nas wszystkich - bo odpowiedzialność za stworzenie nowego świata spoczywa na nas wszystkich!
Talent.pl: Myśl przewodnia cyklu Thirteen [for luck] zawiera się w Twoim manifeście. [...] skończył się świat jaki znaliśmy! Nie mam ochoty żyć w tym czasie i przestrzeni w którym nie ma miejsca na: wiarę i bliskość, odwagę i honor - w świecie w którym panuje chroniczne uczucie pustki. [...] obowiązkiem dzisiejszej sztuki i nauki jest ponowna redefinicja podstawowych wartości w sposób zrozumiały dla każdego. Kluczem do rozwiązania Wszystkiego [ponownej redefinicji] jest geometryczna teoria strun w swoim najszerszym wymiarze m-teorii." Twoje działania twórcze są więc próbą redefinicji wspomnianych wartości? W jaki sposób możemy odnieść do tego teorię strun?
Krzysztof Ogonowski: Myślę, że jesteśmy na takim etapie autodestrukcji naszej cywilizacji, że praktycznie niemożliwe jest już cofniecie tego procesu. Oczywiście chciałbym żyć nadzieją, że będzie dobrze, ale w tej kwestii generalnie jestem pesymistą. Właśnie o tym napisałem w manifeście Thirteen (for luck). Może będę się powtarzał, ale uważam, że należy stworzyć świat równoległy dla naszej cywilizacji (tutaj świat modelowy). Należy opisać istotę problemu. Wskazać punkty przełomowe. Wyciągnąć wnioski. Nawet jeżeli już nie dla nas, to dla innej cywilizacji – tej która przyjdzie po nas, której zalążek zaczął się już budować. Musimy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania, dlaczego ciągle na rożnych płaszczyznach (wartości religijnych i światopoglądowych, relacji między ludźmi, środowiska naturalnego, płaszczyźnie ekonomicznej, itd.) popełniamy te same błędy. Dlaczego człowiek ciągle dążydo samozniszczenia (świadomie i nieświadomie). Na tym etapie trzeba uporządkować naszą wiedzę na ten temat. W tym celu świat równoległy jest bardzo pomocną macierzą. Trzeba budować wszystko od początku. Trzeba zacząć od redefinicji wartości. Teoria strun właśnie dlatego jest dla mnie tak istotna, ponieważ stanowi podstawę filozoficzną mojej aktywności artystycznej. Co więcej teoria strun zakłada fizyczną możliwość istnienia i tworzenia światów równoległych.
Talent.pl: Skąd potrzeba tworzenia całych cykli obrazów? Czy jest to naturalna kolej rzeczy wynikająca z analizy jakiegoś zjawiska, teorii, idei, wydarzenia?
Krzysztof Ogonowski: W swoich pracach ciągle coś niszczę i tworzę. Tworzę i Niszczę. Istota procesu tworzenia polega na niszczeniu! Jest to pewien naturalny cykl – swoista sukcesja. Dlatego właśnie w ten sposób prezentuję swoje prace.
Talent.pl: Jesteś laureatem wielu konkursów. Chciałam zapytać jednak szczególnie o zajęcie I miejsca w kategorii Malarstwo Profesjonalne na Międzynarodowym Biennale we Władywostoku (nagrodzony został Dyptyk Czerwony, złożony z obrazów Proof of love oraz I was born. Dyptyk jest częścią cyklu Thirteen [for luck]) . Na pewno była to ogromna nagroda za trud włożony w pracę nad całym cyklem obrazów. Jak taki sukces wpłyną na Ciebie jako na artystę? Jakie możliwości otworzyły się przed Tobą po tej wygranej?
Krzysztof Ogonowski.: Nad całym cyklem pracowałem w latach 2000-2013. Powstało trzynaście płócien i trzynaście wierszy na nich zawartych. Początkowo nie chciałem tych prac pokazywać. Nie miałem takiej potrzeby. W jakimś sensie paraliżowała mnie sama myśl publicznej konfrontacji i obnażenia się. Pewnego dnia Konstancja Lisicka (która od wielu lat jest moją przyjaciółką, a obecnie również moim managerem) namawiała mnie do wystawienia tych prac. Nie zgodziłem się. Konstancja zrobiła wówczas (bez mojej wiedzy) zdjęcia tych obrazów telefonem komórkowym i wysłała je do kilku osób zajmujących się profesjonalnie sztuką. Jak się o tym dowiedziałem to wpadłem w straszną furię i zrobiłem jej awanturę. Nie odzywaliśmy się do siebie przez kilka dni. W połowie 2013 roku odwiedziła mnie w mojej pracowni malarskiej na Starej Pradze w Warszawie grupa profesorów z Dalekowschodniej Akademii Sztuk Pięknych, po tym jak zostałem zarekomendowany przez panią Eugenię Dąbkowską z Instytutu im. Adama Mickiewicza. Po około tygodniu dostałem od profesorów oficjalne zaproszenie do udziału w Międzynarodowym Biennale Malarskim we Władywostoku (Rosja). Długo biłem się wewnętrznie sam z sobą - z decyzją o uczestnictwie w tym biennale. Praktycznie wstrzymywałem się do ostatniej chwili, ponieważ w tym samym czasie miałem zrealizować swoją instalację pt. Plac Zabaw w Ogrodach Zamku Królewskiego otwierającą XI Targi Sztuki Współczesnej w Warszawie. Jednak pomimo ogromnego poświęcenia i wkładu pracy pani Leny Stróżyńskiej (właścicielka Galerii MOSTRA oraz współorganizator w/w targów) z powodu kryzysu ekonomicznego nie udało się zgromadzić wystarczających środków na moją instalację. Wówczas w ostatniej chwili postanowiłem wysłać tylko dwie prace (dyptyk czerwony) wraz z książką Thirteen (for luck) w tłumaczeniu na język angielski i rosyjski – prezentującą cały cykl. Podczas prezentacji prac towarzyszyła mi piosenka In excess - Musical manifesto w wykonaniu Michała Szpaka (do muzyki Sebastiana Piekarka) której jestem współautorem. W Rosji międzynarodowe jury oraz publiczność przyjęli mnie bardzo ciepło i pozytywnie, zaś moje prace spotkały się z ogromnym zainteresowaniem. Na biennale zaproszono ponad dwustu malarzy z całego świata głównie: Chin, Japonii, USA, Rosji, Korei Południowej, Wietnamu, itd. Poziom zgromadzonych dzieł był bardzo wysoki. Moje prace otrzymały pierwszą nagrodę w kategorii Malarstwo Profesjonalne. Nagroda ta sprawiła mi niezwykłą radość - tym bardziej, że dowiedziałem się o niej w dniu swoich urodzin. Był to dla mnie wyjątkowy prezent jaki wcześniej mogłem sobie jedynie wymarzyć. Poczułem, że moje prace w które włożyłem tyle poświęcenia i serca zostały docenione nie tylko przez znanych na świecie specjalistów w zakresie sztuki, ale co najważniejsze przez Zwykłych Ludzi. Rosyjskie (i nie tylko) media bardzo pozytywnie komentowały moja wygraną. Już w trakcie ogłoszenia wyników biennale profesor Kim Jesun zaprosiła mnie na wernisaż pokonkursowy do Korei Południowej i innych krajów tamtego regionu Azji. Zaproponowano mi również cykl spotkań ze studentami tamtejszych Akademii Sztuk Pięknych. Niestety w Polsce ta informacja nie zaistniała jakoś wybitnie w mediach (o w/w napisała interia.pl, wp.pl,namyslowianie.pl i inne) - za to w innych krajach UE (głównie we Włoszech) była gorącym tematem przez kilka dni co później zaowocowało zaproszeniem mnie na wernisaż w Turynie. Zostałem wówczas także zaproszony na wernisaż do Szwecji i Francji. Co ciekawe moskiewska Fundacja CXES (wspierająca współpracę międzynarodową w dziedzinie kultury) reprezentowana przez pana Alexandra Sysoenko zorganizowała mi wernisaż w Warszawie na którym pojawiło się sporo miłośników sztuki. Pani Kama Zboralska która w Polsce jest uznanym krytykiem sztuki zaproponowała mi organizację mojego wernisażu w Galerii -1 w Centrum Olimpijskim w Warszawie w 2015 roku. Był to jeden z nielicznych pozytywnych głosów tzw. polskiego środowiska krytyków sztuki. Na wernisażu w Warszawie pojawił się jeden z profesorów warszawskiej ASP którego nazwiska nie wymienię, a który wprost i publicznie powiedział, że moje obrazy nie podobają mu się ponieważ są zbyt skomplikowane. To osobiście dotknęło mnie ale i uświadomiło mi, że to jest realna przyczyna dlaczego w Polsce informacja o mojej wygranej zderzyła się z takim murem niechęci i obojętności większości tzw. specjalistów. Podczas tego wernisażu największą radość sprawiły mi ciepłe komentarze od Zwykłych Ludzi którzy tłumnie pojawili się na wystawie w dość napiętym terminie tj. dzień przed Bożym Narodzeniem w maksymalnie zakorkowanym centrum Warszawy. Obecnie kilka firm zaprosiło mnie do realizacji różnych ciekawych projektów. Wraz z moją manager Konstancją Lisicką próbujemy pogodzić to z cyklem wernisaży w Polsce i za granicą które obecnie przygotowujemy. Generalnie to pierwsze miejsce na Międzynarodowym Biennale w Rosji spotkało się z pozytywną oceną wielu osób, a to jest dla mnie najważniejsze. Utwierdziłem się również w przekonaniu, że błędem było chowanie tych prac w pracowni. Dzięki Konstancji przełamałem swój opór i pod tym względem stałem się bardziej otwarty.
Talent.pl: Twoja twórczość została doceniona na zagranicznym międzynarodowym biennale. To dowodzi, że jest ona w jakimś sensie uniwersalna, przemawia do osób z różnych kręgów kulturowych. Jak myślisz, co sprawiło, że przesłanie Twoich prac zyskało uznanie wśród międzynarodowego grona odbiorców?
Krzysztof Ogonowski: Myślę, że moja twórczość jest mocno eksperymentalna i mieści się w granicach sztuki konceptualnej. Moje prace nie dają natychmiastowego efektu "wow" tzn. nie są efekciarskie. Wymagają kontemplacji, ciszy i skupienia. Sądzę, że zostały one docenione na Dalekim Wschodzie głównie ze względu na dużą otwartość tamtejszych ludzi i ich kultury łączącej tradycje (to widać głównie we współczesnej sztuce rosyjskiej) z nowoczesnością (tut. współczesne malarstwo koreańskie, japońskie i chińskie). Zauważyłem również np. we Włoszech, że współcześni odbiorcy malarstwa oczekują czegoś więcej niż tylko samych czystych wrażeń estetycznych (kolejnych dekoracji ścian drogich apartamentów) oraz ciągłego nachalnego i niejednokrotnie obraźliwego szokowania za którym nie idzie żadna nowa idea. Nie należę do malarzy którzy idą na łatwiznę - którzy dla pięciominutowego rozgłosu będą opluwać czyjeś wartości lub spacerować nago w centrum handlowym. Ja tworzę dla ludzi którzy oczekują od sztuki czegoś więcej - którzy wierzą w to, że sztuka jest w stanie zmienić świat!
Talent.pl: Na swoim profilu na FB pisałeś, że w związku ze wspomnianą wygraną zostałeś zaproszony do przeprowadzenia cyklu wykładów ze studentami Akademii Sztuk Pięknych w Rosji, Chinach i Korei Południowej na temat Twoich obrazów i współczesnego malarstwa w UE. Czy ta podróż się udała?
Krzysztof Ogonowski: To prawda. Generalnie te wykłady są jeszcze przede mną. Terminy ustala moja manager. Jeżeli chodzi o wykłady w Rosji to w zaistniałej sytuacji politycznej całość komplikuje się ale wierzę, że moje prace i wykłady nie będą odczytywane politycznie i dojdą do skutku. Wierzę, że sztuka może istnieć ponad wszelkimi podziałami - ponieważ powinna być platformą łączącą ludzi, a nie dzielącą ich. Ponad to rok 2015 jest oficjalnie rokiem kultury rosyjskiej w Polsce. Mam nadzieję, że to po pierwsze dojdzie do skutku, a po drugie zbliży nasze narody do siebie. Jest to bardzo istotne w obecnie napiętej sytuacji politycznej.
Talent.pl: Podczas podróży spotykałeś się z artystami z innych krajów. Czy zauważyłeś jakieś ciekawe różnice między artystami z Polski a tymi z zagranicy (szczególnie z tych wschodnich krańców)?
Krzysztof Ogonowski: W tamtym regionie Azji jest najwięcej najlepszych i uznanych malarzy współczesnych tj.: Chai So Young, Gao Yu, Peng Si, Cui Jingzhe, Ayako Rokkaku, Han Yajuan czy Li Qing. Dzięki mojej obecności na tym Biennale miałem możliwość poznania kilku z nich oraz wielu studentów którzy również są bardzo zdolni. Cechuje ich jedno: nieszablonowe myślenie i otwartość na nowoczesne rozwiązania, ale z głębokim poszanowaniem tradycji. Współcześni malarze z tamtego regionu Rosji są tacy jak ich dzieła. Malarstwo rosyjskie jest bardziej tradycyjne niż malarstwo europejskie w tym polskie - jest również niezwykle perfekcyjne w wykonaniu. Bardzo cieszę się, że mogłem Ich poznać.
Talent.pl: Połączenie ze sobą słowa i obrazu jest także poszerzone u Ciebie o muzykę. Jesteś współautorem tekstu do piosenki "In excess - Musical manifesto" wykonywanej przez Michała Szpaka podczas Twoich wernisaży. Jakie znaczenie dla odbioru Twoich prac ma dopełnienie ich muzyką? Czy od początku chciałeś uzupełnić swoją twórczość muzycznym akcentem? Czy takie połączenie prezentacji obrazów z muzyką to już forma artystycznego performance'u?
Krzysztof Ogonowski: Muzyka towarzysząca moim obrazom to konsekwencja tekstów na nich zawartych. Słowa piosenki In excess znajdują się na obrazie żółtym który rozpoczyna cały cykl. Uważam, że należy wykorzystać wszystkie możliwe środki wyrazu artystycznego w tym muzykę dla wzmocnienia przekazu - idei. Od samego początku wiedziałem, że muzyka będzie nieodłączną częścią moich prac, dlatego na co dzień pracuję z rożnymi kompozytorami, piosenkarzami i wytwórniami fonograficznymi. Czy jest to performance? - w pewnym sensie: tak. Jednak bardziej zależy mi na eksperymentowaniu niż samym założeniu, że coś co robię ma być performance'm.
Posłuchajcie piosenki In Excess
Talent.pl: Czy możesz zdradzić nad czym obecnie pracujesz? Jakiś kolejny projekt, cykl?
Krzysztof Ogonowski: Obecnie w swojej Kancelarii Finansowo-Architektonicznej realizuję kilka projektów urbanistycznych które oczywiście są punktem wyjścia. Tak jak zapowiedziałem w książce Thirteen (for luck) moim kolejnym celem jest już bezpośrednio analiza rozmaitościCalabiego-You. To te dziwne twory geometryczne tworzą teorię strun. Nie dają mi spokoju! Chcę zacząć budować rzeczywistość równoległą dla naszej cywilizacji. Dlatego analizuję coraz to większe obszary odnosząc je do rożnych miejsc na świecie i dalej ... Staram się wyciągnąć wnioski. Nie jest to jednak proste. Popełniam dużo błędów, ale chcę spróbować! Nie mogę zatrzymać się na tym etapie! Tak jak to napisałem w tekście In excess: Nie poddam się! Zmieniła się skala. Pracuję na modułowo dwukrotnie większych płaszczyznach. To bardzo ważne. To daje mi większe poczucie swobody. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami mojej manager - to jeszcze w tym roku będzie można zobaczyć fragment mojej nowej pracy na ogólnopolskim cyklu pokazów mody (kolekcja wiosna-lato 2015) w różnych polskich miastach. Fragment mojej nowej pracy pojawi się na głównej ściance wybiegu. Nie chcę zdradzać więcej szczegółów.
Talent.pl: Czy masz jakiegoś swojego 'mistrza', twórcę podziwianego przez Ciebie od dawna?
Krzysztof Ogonowski: Tak. Mam kilku Twórców którzy są dla mnie Mistrzami Totalnymi. Podam tylko Ich imiona i nazwiska, bo bez sensu dla mnie jest rozwodzenie się nad czymś (tut. ich twórczością) - co jest samo w sobie genialne i nie do opisania. Malarstwo: Mark Rothko, Kazimierz Malewicz. Poezja: Tadeusz Różewicz, Herta Müller. Muzyka: Karol Szymanowski, Ryūichi Sakamoto. Architektura: Frank Wright, Daniel Widrig. Mam również swoich Mistrzów w dziedzinie Matematyki: Shing-Tung Yau, Grigorij Perelman. Jest jeszcze oczywiście ogromna grupa innych Twórców i Naukowców których działania inspirują mnie, ale nazwiska które wymieniłem powyżej są dla mnie szczególnie istotne.
Talent.pl: Jak znajdujesz na to wszystko czas?
Krzysztof Ogonowski: Nie wiem. Nie zastanawiałem się nad tym. Po prostu działam. W dużym stopniu moja praca zawodowa i aktywność artystyczna jest z sobą połączona i wynika z moich zainteresowań. To z pewnością ułatwia mi pogodzenie wszystkiego ze sobą. Poza tym od dziecka byłem nadpobudliwy przez co miałem rożne problemy i doprowadzałem wszystkich do granic wytrzymałości psychicznej - chyba jest tak do dziś.
Talent.pl: Jeżeli mogę zapytać, jakie masz marzenia albo cele do spełnienia jeżeli chodzi o Twoją twórczość?
Krzysztof Ogonowski: Chcę dalej robić to co robię. Chcę dać ludziom nadzieję. Tyle.
Talent.pl: Czy wiesz, że Twój Tryptyk pt. "Wraz z wiosną" jest najpopularniejszym dziełem na Talent.pl?
Krzysztof Ogonowski: Tak, wiem. To dla mnie spore zaskoczenie, ponieważ ten tryptyk jest bardzo trudny. To dla mnie ogromny zaszczyt, że ten obraz tak bardzo spodobał się ludziom. On jest częścią cyklu Thirteen (for luck). Ta praca odniosła spory sukces w Polsce (na talent.pl prawie dwa tysiące osób uznało "To jest Talent!") oraz za granicą głównie we Włoszech, po tym jak Lidia Chiarelli opublikowała ją na stronach Imagine&Poesia. Otrzymałem mnóstwo bardzo ciepłych komentarzy i prywatnych wiadomości, za które z całego serca dziękuję. Dosłownie tysiące ludzi z całego świata pytają mnie o ten obraz. Myślę, ze to ze względu na jego religijny charakter i dość nietypową strukturę znaczeniową. Tak jak wspomniałem, nie jest to łatwa w odbiorze praca – osobiście męczy mnie i drażni, ale też uzależnia. Jej rozkodowanie wymaga poświęcenia i czasu. Coś jednak w tym cholernym obrazie jest, co zmusza do myślenia, nie daje spokoju, dręczy i prześladuje, aż do momentu osiągnięcia Katharsis. Wiele osób odbierało ten tryptyk bardzo osobiście, a to ma dla mnie ogromne znaczenie, ponieważ ja nie maluję dla krytyków sztuki i studentów malarstwa – tylko dla Zwykłych Ludzi. Fakt, ze ta praca wzrusza i zmusza do refleksji daje mi ogromnąosobistą satysfakcję. Moim marzeniem jest to aby ten obraz zawisł w jakimś współczesnym architektonicznie Kościele. Chciałbym, aby współtworzył Świętość Takiego Miejsca!
Krzysztof Ogonowski na Talent.pl
Więcej o autorze
17 APRIL 2014- Newspaper: 4 PM News, Bahrain (Bahrain News)
_____________________________________________________
"The Seventh Quarry" - Swansea Poetry Magazine edited by Peter Thabit Jones, Swansea, Wales, UK
Issue 19 - Winter-Spring 2014 (p. 52/54)
Article by Mary Gorgy, Long Island, NY:
Immagine & Poesia by Lidia Chiarelli - published by Cross-Cultural Communications - NY 2013
"Warszawa w Obiektywie"ATV - Telewizja Internetowa Sp. z o. o.,odc. 4 - Reportaż z Wernisażu Krzysztofa Ogonowskiego. Wywiad z gościem specjalnym na Wernisażu -
Al via all'Hôtel Olympia di Beausoleil la mostra permanente del Movimento Immagine&Poesia, movimento presieduto da Lidia Chiarielli. Nato nel 2007 al Teatro Alfa di Torino, da un’idea della scrittrice inglese Aeronwy Thomas, figlia del grande Dylan Thomas, il movimento artistico letterario Immagine&Poesia si è evoluto nel tempo, trovando la sua dimensione internazionale. Nasce dalla convinzione che poesia e arte figurativa portino a "momenti di creatività incrociata". Da oggi è possibile visitare all'Hôtel Olympia, la mostra permanente che mette in evidenza come l'immagine e la parola scritta si possano integrare ed assieme dare origine ad una forma d'arte più ricca e completa. L'Hôtel Olympia si trova in Bd. de France - Monte Carlo 17 bis Bd. Général Leclerc - Beausoleil.
_______________________________________________________
La photographe Aïcha Skandrani s’envole les 24 et 25 Novembre prochain avec son exposition personnelle «Trans(e) images express»* pour le Salon d’Art Contemporain de Paris : Place aux Artistes!
Mille et une Tunisie a rencontré l’artiste à la veille de son départ et tenté un arrêt sur iMAGEs en compagnie de la belle chasseresse d’âmes. Zoom sur une artiste hors du commun.
Mille et une Tunisie : Qu’est-ce que la vitesse pour vous ?
Aïcha Skandrani : Elle est mon support, mon moyen de transport, mon objectif. Je prends des clichés à toute vitesse, soit en avion (au décollage ou à l’atterrissage), en voiture, en train… toujours en mouvement. La vitesse pour moi est lumière, qu’elle soit artificielle (éclairage de nuit) ou naturelle (celle de l’eau).
Mille et une Tunisie : Pour quelle raison ce recours à la vitesse ?
C’est pour faire un parallélisme entre le voyage terrestre et le voyage spirituel. Le mouvement me permet de capter la lumière qui me renvoie des symboles. Mon message? Rappeler que les choses sont parfois devant nous, alors qu’on ne les voie pas, ancrés que nous sommes dans la matière, nous qui sommes pourtant faits d’esprit plus que de chair.
Mille et une Tunisie : D’où le nom de votre expo personnelle en Septembre dernier «Trans(e) images express» à la galerie Le Damier ?
J’ai fait cette première expo personnelle dans un esprit de partage et d’échanges avec l’Autre, autour d’une trilogie : Suggestion, Contemplation, Fabulation. Ce qui m’a le plus réjouie, ce sont les réactions et questionnements du public, non seulement sur les photos en elles-mêmes, mais aussi sur l’ordre de leur emplacement, car j’ai commencé avec la photo n° 33, le passé, pour mieux comprendre le présent et l’avenir (à venir). Le symbole du 33 est très présent dans ma démarche, tout comme le 3, à l’image des Prophètes des gens du Livre.
Mille et une Tunisie : Peut-on parler d’une technique propre à Aïcha Skandrani ?
Disons que c’est une nouvelle technique, qui s’appuie sur la vitesse de la lumière. Je ne retouche jamais mes photos, dont je surveille le développement et dont je choisis soigneusement le « technicien ». J’ai été encouragée à organiser une exposition personnelle par Mohamed Ali Essaâdi qui a été séduit par mon travail !
Mille et une Tunisie : Mohamed Ali Essaâdi le photographe galeriste ?
Oui. C’est grâce à lui que j’ai été invitée au Salon d’Art Contemporain, Place aux Artistes sous l’égide de la galerie Arcimia. C’est lui qui a montré mon travail au directeur de la galerie, qui a tout de suite accroché. J’ai été sélectionnée pour ce salon d’Art Contemporain et pour une exposition personnelle au cours de l’année 2011.
Mille et une Tunisie : Qu’est-ce que la photo pour vous ?
De l’art, mais pas que… C’est d’abord le plaisir de l’œil, de l’art abstrait, mais aussi et avant tout une méditation, état dans lequel je suis chaque fois que je prends une photo. Je fais toujours beaucoup de recherches sur les symboles (grecs, religieux, lunaire…). J’essaie de mettre en place un langage de la lumière pour aider les gens à avoir une prise de conscience de ce qu’ils ne peuvent voir sans le détour d’un cliché, car l’Homme a besoin de voir.
Mille et une Tunisie : Seulement à travers le prisme de l’image ?
Non. À travers l’écriture aussi, via des poèmes que je publie avec mes photos dans le blog d’Immagine e Poesia, mouvement artistique littéraire (fondé par Aeronwy Thomas, fille de Dylan Thomas) , dont je suis membre, représentant la France et la Tunisie. Le dernier en date ? "Les trois", poème et image. Sans oublier mon blog, bien sûr et le groupe Facebook que j’ai créé: If we all see the same light how can we be different!
Ancrée entre ciel et terre dans un entre-deux mondes au 3e œil toujours en alerte, cette photographe ésotérique du non visible - voire de l’unvisible - exposera aussi à la Galerie Arcimia à Paris courant Mars 2011, avant de s’envoler pour New-York. À suivre… à la vitesse de la lumière!
Propos recueillis par Aisha Ayari
* « Trans(e) images express », titre de l’exposition personnelle à la Galerie d’art et d’essai Le Damier, Mutuelleville, du 17 au 25 septembre 2010
_____________________________________________________
From: “International Poetry Festival – Swansea, Wales, June 2011 (An Anthology)”, edited by Peter Thabit Jones & Stanley H.Barkan. The Seventh Quarry Swansea & Cross CulturalCommunications New York.
http://imagespoetry.files.wordpress.com/2011/08/poetry-festival-pdf.pdf
_____________________________________________________
Article by Marit Risto Fagerli, Norway
Immagine & Poesia
International contemporary art movement that links images to the written word.
It was founded at Alfa Teatro, Torino, Italy in 2007, by a small group of poets and artists including Aeronwy Thomas, Dylan Thomas‘s daughter, Lidia Chiarelli, Gianpierro Actis and others.
They believed that the power of the written word and the power of visual image, when joined, create a new work which is not only greater than the parts, but changed and magnified by the union.
Aeronwy Bryn Thomas-Ellis
(3.March 1943-27.July 2009)
Was the president of
IMMAGINE&POESIA
Until she died, aged 66.
Lidia Chiarelli. Coordinator and inspiration of the movement. Hard working, kind, tolerant and enthusiastic.
Beausoleil: Il Movimento Immagine & Poesia torna con una nuova mostra
Dopo il successo ottenuto lo scorso anno con l’inaugurazione di una mostra permanente all’ Hôtel Olympia, prende il via il 5 ottobre una nuova esposizione al Cyberespace, 32 boulevard de la République, Beausoleil.
''Immagine & Poesia: Gianpiero Actis et les amis du Mouvement'' vuole essere la dimostrazione di quanto sia valido il principio affermato da Aeronwy Thomas, scrittrice inglese e figlia del poeta Dylan Thomas: ‘’Poesia e arte figurativa portano a momenti di creatività incrociata’’.
Le opere in esposizione sono infatti tutte accompagnate da poesie che ne sono state la fonte di ispirazione.
Il Movimento artistico letterario ‘’Immagine & Poesia’’, attualmente presieduto da Lidia Chiarelli, dal 2007, anno della fondazione, si è rapidamente diffuso in tutto il mondo e conta diverse centinaia di aderenti.
Cyberespace, 32 boulevard de la République – Beausoleil
Martedì-giovedì 9:00-19:00 o altri giorni su appuntamento: 0033 4 93575296
Vernissage: 5 ottobre ore 18:00
____________________________________________________
Beausoleil: le Mouvement Immagine & Poesia revient avec une nouvelle exposition
Après le succès de l'année dernière avec l'inauguration d'une exposition permanente à l'Hôtel Olympia, une nouvelle exposition va commencer le 5 octobre au Cyberespace, 32 boulevard de la République, Beausoleil.
''Immagine & Poesia: Gianpiero Actis et les amis du Mouvement'' veut être la démonstration du principe affirmé par Aeronwy Thomas, écrivain anglais et fille du poète Dylan Thomas:
'' La poésie et les beaux-arts portent à des moments de créativité croisée''.
Toutes les œuvres en exposition sont accompagnées de poèmes qui ont été la source d'inspiration.
Le Mouvement Immagine & Poesia ( actuellement présidé par Lidia Chiarelli) depuis 2007, l'année de sa fondation, s'est rapidement répandu dans le monde entier et compte plusieurs centaines de membres.
Cyberespace, 32 boulevard de la République - Beausoleil
Mardi-Jeudi: 9h - 19h ou sur rendez-vous les autres jours: 0033 4 93575296
Vernissage: Octobre 5, 18h
__________________________________________________
Nice-Matin, le 18 octobre 2012
Beausoleil: Exposition italienne au Cyberespace
______________________________________________________
Alejandra Miranda, the representative of Immagine & Poesia in Argentina, speaks about the Movement in occasion of her exhibition in March - April 2013:
Museo de Bellas Artes |
in La Paz Entre Rios.
Translation into English by
CECILIE SUMMER MATHIESEN
SWEDEN:Artist Marit Risto Fagerli is exhibiting at the international exhibition "Colours Peace & Solidarity" in Årjäng, which combines figurative art with words. Sarpsborg artist Marit Risto Fagerli (55) has put together a big international poetry and image exhibition in Sweden. It is the international literary and artistic movement Immagine & Poesia, image and poetry, which presents the exhibition
"Colours Peace & Solidarity."
Marit Risto Fagerli, who is the movement's Norwegian representative, has worked with the exhibition. The exhibition, which opened yesterday in Gallery Passagen at Årjäng library, presents some expressions from several international artists and writers.
Links between images and words are important. Immagine & Poesia has since 2007 held a number of such exhibitions and poetry readings.
The exhibition has been created by the artists having influenced each other. A poem may have led to a figurative painting or other artistic expression - and vice versa. It's even including one of Risto's oil paintings with angels, along with the poem "Angel" by English Aeronwy Thomas.
Risto who has painted since her teens, is originally from Lillestrøm, but has for many years been a resident of Ise. (near Sarpsborg) She has been educated by Einar Granum School of Art, studies in Provence and has made study tours. Has also periodically lived in Greece and Spain. The artist has had several exhibitions also in Sarpsborg, Skjeberg library and the Café Petit Paris.
At the exhibition in Årjäng she's in the company of a number of writers and artists from Italy, Greece, Croatia, USA, Netherlands, Australia, Germany, Latvia, Switzerland, the Netherlands and India. The exhibition is also shown through art movement's websites, and lasts until 2 August.
(69 11 11 15 - CECILIE SUMMER MATHIESEN)
___________________________________________________________________